Justin Bieber ogłosił przerwę w karierze, jednak to nie pierwszy raz wokalista przeżywa załamanie.
W 2014 roku Justin Bieber był w złym stanie i wtedy zwrócił się o pomoc do kogoś szczególnego, do Jezusa. Pomógł mu wtedy pastor Carl Lentz – znany jako pastor gwiazd – i powiedział o swoim zainteresowaniu chrztem.
Sam chrzest odbył się w nietypowym miejscu bo w wannie koszykarza Tysona Chandlera. Dlaczego tam? Chodziło o znalezienie spokoju i prywatności dla tej uroczystości.
Teraz, w cztery lata po chrzcie Bieber znów jest w dołku. Wokalista ogłosił przerwę w karierze:
„jak zapewne widzieliście, że byłem nieszczęśliwy podczas ostatniej trasy (..)
teraz jestem bardzo skupiony na naprawianiu niektórych głęboko zakorzenionych problemów, które mam (…)
Muzyka jest dla mnie bardzo ważna, ale nic nie jest ważniejsze niż moja rodzina i moje zdrowie.”
Czy jest to tylko zwykła przerwa dla odpoczynku i rodziny? Niekoniecznie. Justin w połowie marca napisał:
„Dużo walczyłem. Po prostu czuję się bardzo oderwany i dziwny … Zawsze dochodzę do siebie, więc nie martwię się, tylko chciałem tylko poprosić Was o modlitwę za mnie. Bóg jest wierny, a nasze modlitwy naprawdę działają, dzięki …”
fot. instagram.com/justinbieber/