Zwrot w tendencji migracyjnej Europejczyków. Przez wiele lat mieliśmy do czynienia z emigracją zarobkową do państw takich jak Austria, Niemcy, Wielka Brytania czy Francja. Obywatele Polski, Czech, Słowacji, Węgier, Bułgarii czy Rumunii chętnie wyjeżdżali, bo za zachodnią granicą łatwiej było o pracę i wyższe zarobki.
Emigracja zarobkowa przybiera różne formy, wyjeżdżają całe rodziny, małżeństwa, lub młodzi ludzie zaraz po studiach, czy ukończonej szkole. Zdarza się też, że wyjeżdża tylko głowa rodziny, a matka z dziećmi pozostaje w Polsce. Jeżeli praca jest w miarę blisko, na przykład na terenie Austrii, mężczyźni wracają na sobotę i niedzielę, by spędzić czas wolny z rodziną. Część z osób, wyjeżdża, by poprawić swój standard życia, niektórzy widzą w zagranicy większe możliwości rozwoju i kariery. Niektórzy wyjeżdżają na stałe, inni na rok lub kilka lat, by zarobione pieniądze zainwestować w kupno mieszkania czy budowę domu.
Największy boom na wyjazdy, w ostatnich 25 latach, miał miejsce w 2004 i 2007 roku, wtedy Polska wraz z dziewięcioma innymi państwami weszła do Unii Europejskiej. Trzy lata później do Unii Europejskiej weszła również Bułgaria i Rumunia. Szacuje się, że od tego czasu na Zachód Europy wyjechało ponad 7 milionów obywateli ze wschodnioeuropejskich państw członkowskich.
W ostatnich latach tendencja się odwraca. Imigracja osiągnęła apogeum i powoli daje się zauważać, że więcej ludzi wraca z powrotem do swoich krajów niż z nich wyjeżdża. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę Colliers International, zajmującą się doradztwem na rynku nieruchomości komercyjnych. Do powrotów mają zachęcać coraz lepsze warunki pracy w krajach macierzystych. Okazuje się, że w krajach takich jak Polska, Węgry, Czechy czy Bułgarii zauważalnie spada bezrobocie, wzrastają pensje, a koszty utrzymania są stosunkowo niskie.