Pomnik w Berlinie upamiętniający Polaków jako ofiary II wojny światowej to według mnie zły pomysł. Istnieje dużo lepsza możliwość upamiętnienia zabitych przez nazistów polskich ofiar.
Propozycja Markusa Meckela, aby zamiast pomnika upamiętniającego polskie ofiary niemieckiej wojny postawić jeden wspólny pomnik, który koncentrowałby się na wkładzie Polaków w przywrócenie wolności i demokracji w Niemczech nie może być jednocześnie formą upamiętnienia ofiar pochodzących z naszego kraju. Tym bardziej, gdyby miało to być spowodowane faktem, że po nas w kolejce ustawiliby się inni.
Niemcy tym samym jeszcze bardziej zanegowaliby zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej przez hitlerowców, którzy, nie ukrywajmy, byli głównie Niemcami.
Jest jednak jeden skuteczny sposób na pozbycie się roszczeń polskich dotyczących pomnika w stolicy Niemiec. Wystarczy wypłacić reparacje za II wojnę światową, wtedy nie będzie mowy o pomnikach, bo sami te pomniki Niemcy wybudują i to w Polsce, i nie jako postumenty, ale jako odbudowane budynki, infrastrukturę i bogacenie się Polski.
