Długo przyszło nam czekać na ostateczną decyzję w sprawie wolnych niedziel dla pracowników handlu. Ostatnie dyskutowane wersje mówiły jednak o części wolnych niedziel w każdym miesiącu zamiast wszystkich niedziel wolnych.
Taki pomysł wywołał jednak mocny opór Solidarności: ustąpienie Prawa i Sprawiedliwości w kluczowym dla nich projekcie było nieakceptowalne. Wiadomo było, że wolne niedziele będą, nie wiadomo było jednak, czy wszystkie.
Dziś Janusz Śniadek, obecnie poseł PiS, a dawniej przewodniczący krajowej Solidarności, przedstawił ostateczną poprawkę na projekcie ustawy proponującym ograniczenie handlu w niedzielę. Wybrano więc wyjście, które pozwolił wyjść z twarzą ze sporu zarówno PiS, jak i Solidarności.
Otóż ustalenia mają wejść od marca 2018 roku. Wtedy zakupy zrobimy jedynie w pierwszą i ostatnią niedzielę miesiąca. Po roku nastąpi jednak zmiana, a sklepy będą otwarte jedynie w ostatnią niedzielę miesiąca. Za to w 2020 roku wejdzie w życie całkowity zakaz handlu w niedziele.
Drugie czytanie projektu ma odbyć się jeszcze dziś wieczorem. Zostanie ono wplecione w program prac Sejmu po pierwszych czytaniach trzech projektów, czyli zapewne około godziny 20.
Według informacji podawanych przez portal wiadomoscihandlowe.pl, sprawa nie była dogadana z partnerami z Solidarności. Związkowcy nie wiedzieli nic o czytaniu wpisanym w harmonogram prac Sejmu.
Projekt zakłada nie tylko stopniowe odejście od pracy w zwyczajne niedziele, ale także pozwolenie na handel w tzw. „niedziele handlowe” znane z słusznie minionego systemu. Będą to dwie niedziele przez Bożym Narodzeniem, a także jedna niedziela przed Wielkanocą, a także inne dni wskazane w ustawie. Oprócz tego w dni zakazane będą mogły być otwarte między innymi kwiaciarnie i stacje paliwowe.