Jeszcze nie opadł pył po politycznym zwrocie PiS i odrzuceniu, popartej przez pół miliona Polaków inicjatywy „Stop Aborcji”, a już politycy parlamentarnej większości zapowiedzieli odrzucenie petycji Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia „Kochamy Każde Dziecko” – komentuje na Facebooku działania PiS mec. Jerzy Kwaśniewski z Ordo Iuris.
Kilka dni temu PiS uzyskało negatywną opinię BAS o projekcie. Teraz poseł PiS Sławomir Piechota jasno deklaruje: „Tryb petycji nie może być wykorzystywany do wprowadzania ustaw tylnymi drzwiami.” Wbrew pierwotnym planom, komisja nie zajmie się zatem projektem PFROŻ.
Polska Federacja Ruchów Obrony Życia i związane z nią środowiska odnotowały największą porażkę w swym dotychczasowym istnieniu. Od marca PiS dawało działaczom PFROŻ znaki poparcia i zachęty dla petycji „Kochamy Każde Dziecko”, wygodnego świadectwa podziału w szeregach pro-life. Dzisiaj naiwność zderzyła się z realiami. Wielkimi przegranymi są również niektóre konserwatywne media (w tym RM) i pewna część hierarchów Kościoła, wciągniętych instrumentalnie w sprzeciw wobec obywatelskiego projektu „Stop Aborcji” i poparcie dla niewiążącej polityków petycji Federacji. Na otarcie łez, po całej akcji działaczom PFROŻ pozostały dane osobowe niemal dwustu tysięcy sygnatariuszy petycji, zawierającej niewielką klauzulę zgody na przetwarzanie danych osobowych „w celach marketingowych”.
Ponurym epilogiem wieńczącym ten rozdział walki o zakończenie krwawego procederu zabijania chorych dzieci w polskich szpitalach, jest ogłoszona przez NFZ część rządowego programu „Za Życiem”. Zasadny postulat, by matki noszące dziecko dotknięte wadami wrodzonymi miały pierwszeństwo w dostępie do konsultacji specjalistów nabiera – wobec legalności aborcji – dodatkowego znaczenia. Skoro aborcja jest wciąż legalnym, dostępnym w publicznych szpitalach świadczeniem, pierwszeństwo to dotyczyć będzie również konsultacji i zabiegów służących aborcyjnemu zabijaniu chorych dzieci. To unaocznienie obaw, formułowanych przez Komitet „Stop Aborcji”, gdy prezentowaliśmy założenia systemu wsparcia dla kobiet, dzieci i rodzin: samo wsparcie nie ocali żadnego dziecka, jeżeli państwo wciąż będzie zezwalać na ich legalne zabijanie.
Co się wobec tego udało? Wzrosła społeczna świadomość zła aborcji i konieczności zmiany prawa. Szeregi i determinacja aktywnych obrońców życia zwielokrotniły się dzięki wielomiesięcznej batalii. Utrwalił się prawidłowy język opisujący rzeczywistość praw dzieci w prenatalnym okresie ich rozwoju i ich przyrodzonej, niezbywalnej godności. Wojna z aborcją – największym aktem przemocy silnych wobec słabych – trwa. I jak wszystkie wcześniejsze wojny o wolność i poszerzanie prawa do życia i wolności, będzie to wojna zwycięska. Pomimo oczywistych sprzeciwów beneficjentów tej zbrodni.