Jak pozbyć się problemu ubóstwa? Najlepiej ustawą! Przekonani są o tym urzędnicy w Malibu w Stanach Zjednoczonych. Wątpliwe jednak, że podobne zdanie mają biedni.
Zjednoczony Kościół Metodystyczny w Malibu dwa razy w tygodniu przygotowywał posiłki dla bezdomnych i ubogim. Zdecydowali się zaprzestać działalności po uwagach od urzędników, którzy wskazywali, że przyciągają zbyt wielu bezdomnych.
A to kładzie się cieniem na luksusowej miejscowości w Kalifornii, oddalonej o godzinę drogi samochodem od centrum Los Angeles. W takim miasteczku nie ma miejsca na pomoc potrzebującym i ubogim.
„Bardzo treściwie przekazali nam, że podnosimy bezdomność” – powiedziała Dawn Randall z miejscowego kościoła. Ostatnio regularnie otrzymywali mejle od władz miasteczka, aby zaprzestali dobroczynnej działalności.
Malibu zaczynało być miastem prawdziwego rozwarstwienia: jego teren ciągnie się nad malowniczą plażą, mieszkają w niej sami bogacze, a obok luksusowych domów widać było mnóstwo bezdomnych. Według danych przedstawionych przez „Los Angeles Times” w mieście mieszka obecnie 13.000 osób, a także 180 bezdomnych, dla których nie ma żadnego schroniska.
Środy i czwartki były więc dla nich wybawieniem. To w tych dniach metodyści przygotowywali posiłki dla biednych. Problem dla mieszkańców zaczęli więc być poszukujący noclegu ludzie, którzy korzystali ze szkolnych łazienek i plaż.
Mieszkańcy są oburzeni – jak bezdomny może brać prysznic w dziewczęcej szkolnej toalecie? „Zapewnianie obiadu to dobra rzecz w każdym wymiarze, ale tu chodzi o miejsce…” – mówił gazecie jeden z mieszkańców.
Burmistrz Malibu, Skylar Peak, gdy tylko dowiedział się o całej sprawie przeprosił organizatorów i zapewnił, że było to tylko nieporozumienie.