Warto o tym pamiętać.
Czytanie i Ewangelia dziś uświadamiają, że ludzkie instytucje, nawet te najlepsze, najdoskonalsze, naszym zdaniem najpiękniejsze, przeminą. Ani państwa, ani federacje, ani rządy nie będą trwały wiecznie. To, co nam dziś wydaje się nienaruszalnym status quo runie. Jedynym zaś końcem historii, czy okresem wiecznego pokoju będzie czas/stan po ponownym przyjściu Jezusa.
Przemijanie, upadek kolejnych królestw nie jest jeszcze znakiem końca świata, Paruzji. To po prostu immanenta cecha świata, która ma nam uświadomić, że my też przemijamy, że tu wśród ziemskich instytucji nie ma nic doskonałego, na zawsze, niezmiennego. Nasza Ojczyzna jest w Niebie, i do niej mamy zmierzać.
Źródło: MalyDziennik.pl