Chiny, w których – według szefa Papieskiej Akademii Nauk Społecznych najlepiej implementuje się nauczanie społeczne Kościoła – właśnie rozpoczęły akcję zakazywania nieletnim wstępu do świątyń katolickich. Ale jest przecież świetnie, a dialog między Watykanem a Pekinem postępuje.
Ksiądz z prowincji Hebei poinformował Ucanews.com, że lokalne władze nakazują księżom i pastorom wieszać w kościołach zakazy wstępu dla nieletnich. – Grożą oni także że świątynie, które odmówią powieszenia takich znaczków zostaną zamknięte – mówi duchowny, który pragnie zachować anonimowość.
Podobne polecenia wydawane są w prowincji Xinjiang w centralnych Chinach. Jak wyjaśnia Peter, katolik z tego regionu, nie ma ku temu żadnych prawnych podstaw, a polecenie jest sprzeczne z chińską konstytucją, ale w niczym nie zmienia to faktu, że polecenie takie wydano.
Duchowni i świeccy przekonują, że wiele wskazuje na to, że przepisy te będą wprowadzane w życie mocniej lub słabiej w zależności od tego, jakie są relacje między lokalnymi władzami a lokalnym Kościołem. Zdaniem jednego z nich władzom nie zależy, żeby katolicy przeszli całkowicie do podziemia, bo wtedy stracą nad nimi kontrolę. Katolikom i protestantom zaś zależy na tym, żeby zachować choćby minimalną swobodę działania i wyznawania wiary. Niestety, jak sugerują, „przestrzeń życia coraz bardziej się zawęża”, a władze coraz mocniej naciskają na surowe egzekwowanie wszystkich dyskryminujących katolików przepisów.
Ta sytuacja nie przeszkadza jednak kanclerzowi Papieskiej Akademii Nauk Społecznych biskupowi Marcelo Sánchezowi Sorondo zachwycać się sytuacją w Chinach, które – jego zdaniem – najlepiej na świecie realizują nauczanie społeczne Kościoła. Niestety biskup nie wyjaśnił, czy zachwyca go także zakaz wstępu dla nieletnich do świątyń…
Tomasz P. Terlikowski