"Chyba już nikt poza Polską się nie dopomina o Krym. Praktycznie cała Europa nieformalnie uznała tę aneksję" – powiedział minister Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski w wywiadzie z onet.pl. Wypowiedzią ministra interesują się już rosyjskie media.
Minister Spraw Zagranicznych stwierdził, że obojętność wobec losów Ukrainy nie jest tylko kwestią europejską, ale ogólnoświatową. Dostrzegł, że potulna postawa przyszłego prezydenta USA Donalda Trumpa nie zmniejszy zaangażowania Rosji w tym regionie.
"Myślę, że granica jest w tej chwili gdzie indziej — bezpośrednia ingerencja Rosji na wschodniej Ukrainie, to byłoby ruszenie domina. Amerykanie tego nie zaakceptują." Jednak jego prognoza wydaje się być nadzwyczaj pogodna wobec wcześniejszego milczenia Zachodu wobec trwającej wojny w Donbasie.
Newsem zainteresowały się rosyjskie media – fragmenty o nieformalnym zaakceptowaniu przez Europę aneksji Krymu przez Moskwę pojawiły się na stronie rosyjskiej agencji informacyjnej Regnum. Depesza przywołuje także kolejne słowa Waszczykowskiego o niewielkiej pomocy materialnej dla Ukrainców, którzy nawet o nią nie proszą.
W wywiadzie z Andrzejem Stankiewiczem Waszczykowski mówił jeszcze między innymi o powstrzymaniu budowy Nord Stream II, gazociągu łączącego Rosję i Niemcy z pominięciem interesów Polski. Problemem jednak nie było samo powstrzymanie budowy kolejnego rurociągu, bo Rosja i tak ma już możliwości na zalanie całej Europy swoim gazem. O tej kwestii jednak rosyjskie media nie wspominają.
