Alfie Evans ma 14 miesięcy i tajemniczą, nieodkrytą chorobę. Jego stan jest ciężki. Lekarze nie pozwalają jednak na diagnozowanie dziecka zagranicą.
Dziecko od grudnia leży w szpitalu w Liverpoolu. Przebywa na intensywnej terapii, ale wciąż nie wiadomo, co mu dolega. Wśród objawów występują śpiączka i padaczka.
O sprawie informuje lifesitnews.com. Portal podaje informację, że lekarze domagają się zgody na odłączenie Alfiego od aparatury, a w razie braku zgody rozpoczną batalię sądową.
Rodzice chłopca, Tom Evans i Kate James, są po wstępnych rozmowach z wieloma amerykańskimi szpitalami, które z chęcią przeprowadziłyby diagnostykę. Na szpital w Liverpoolu nie mogą liczyć – pierwsza próba przekonania rodziców do rezygnacji z respiratora odbyła się w styczniu. Wtedy też ochrzczono dziecko.
Alfie jednak, pomimo utraty ciepłoty ciała i zwolnienia pracy serca, przeżył. Rodzice uzbierali do tej pory 7.000 funtów na leczenie syna. Na poniższych filmikach widać, że dziecko wciąż wykonuje niewielkie odruchy i uśmiecha się do rodziców.