Po nieudanej próbie manipulacji w ramach projektu „Przekażmy sobie znak pokoju”, skrytykowanej przez Episkopat, Kampania Przeciw Homofobii zaprosiła do Polski kontrowersyjną zakonnicę, która głosi nauki sprzeczne ze stanowiskiem Kościoła Katolickiego.
„Otóż w wielce szacownej placówce muzealnej (Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN), za kilka dni odbędzie się spotkanie z pewną amerykańską zakonnicą, prowadzącą duszpasterstwo osób homoseksualnych. I nie byłoby w tym nic dziwnego – spotkanie jak spotkanie, żyjemy w wolnym kraju, takie duszpasterstwo jest potrzebne, etc., – gdyby nie fakt, że reklamowane jest ono jako spotkanie z "amerykańską zakonnicą, która stworzyła katolickie duszpasterstwo osób LGBT". Tak się składa, że w 1999 roku Kongregacja Nauki Wiary zabroniła siostrze Jeannine Gramick posługi duszpasterskiej wśród homoseksualnych katolików [EDIT]. Słowem, wszystko byłoby OK, gdyby organizatorzy nie mieszali w to wydarzenie katolików. Z katolickim nauczaniem moralnym nie ma ono bowiem nic wspólnego” – poinformował na Facebooku Marek Horodniczy.
Organizatorami spotkań z siostrą Jeanniną Grammick są: Kampania Przeciw Homofobii, Grupa Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza”, Stowarzyszenie Tolerado oraz Spółdzielnia Ogniwo w Krakowie. Wykłady kontrowersyjnej zakonnicy odbędą się w Warszawie, Krakowie i Gdańsku.
Organizatorzy dobrze wiedzą, że nauki s. Gramick są niezgodne ze stanowiskiem Kościoła. Jest „potępiona przez Watykan” – piszą. „Postawa i działalność założycieli New Ways Ministry, zakonnicy Gramick i ojca Nugenta, spotkała się ze sprzeciwem arcybiskupa Waszyngtonu oraz potępieniem ze strony Watykanu. W 1999 roku Kongregacja Nauki Wiary nałożyła na oboje zakaz działań duszpasterskich dla osób homoseksualnych” – czytamy na stronie kph.org.pl
Siostra Jeannine Gramick urodziła się w polskiej rodzinie katolickiej. W swojej pracy duszpasterskiej skupia się na tematyce LBGT. Jej nauczanie jest sprzeczne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, a zakaz głoszenia swoich kontrowersyjnych poglądów otrzymała właśnie z tych powodów. To nie powstrzymuje jej jednak od działalności publicznej na zasadzie świadomego nieposłuszeństwa. Co ciekawe, w 2014 r. była jedną z sygnatariuszek listu do prezydenta USA Baracka Obamy za zwiększeniem refundacji na aborcję.