Ponad 10.000 mieszkańców Białegostoku, a także pobliskiego Supraśla, będzie musiało opuścić miejsce swojego zamieszkania. Wszystko z powodu pół tonowej bomby.
W piątek osoby prowadzące roboty drogowe przy przebudowie ulicy Ciołkowskiego odkryli ważącą pół tony bombę lotniczą. W skład ładunku wchodzi 220 kg materiału wybuchowego. Pochodzi ona z II wojny światowej.
Miejski sztab kryzysowy zadecydował o ewakuacji przeszło 10 tysięcy ludzi z terenów zagrożonych. Ludzi znikną z ewentualnego promienia rażenia bomby w niedzielę, 9 lipca.
Cała akcja ma potrwać od 12 do 16 w niedzielę. Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, zapewnia, że mieszkańcom nic nie grozi.
Źródło: wprost.pl