Poziom zezwierzęcenia niektórych ludzi osiąga szczyty – w październiku doszło do zbrodni, chociaż nie przeciwko ludziom.
A przeciwko zwierzętom. Jak donosi PeterSweden, szwedzki reporter i fotograf ukrywający się pod takim pseudonimem na Twitterze, w październiku 2016 roku w jednym ze szwedzkich parków doszło do brutalnego zabicia kóz i owiec.
To jednak dopiero początek: okazuje się, że wszystkie zwierzęta miały w odbytach spermę. Żadne z czołowych mediów nie opisało tego przypadku, jednak na prawdziwość zaistniałem sytuacji może wskazywać wcześniejsze, analogiczne wydarzenie.
W grudniu 2015 roku, także w Szwecji, w gothenburskim zoo doszło do zaginięcia koźlęcia. Wkrótce odnaleziono jednak ciało zwierzęcia z obrażeniami, które próbowano spalić. Koza miała liczne rany wskazujące na gwałt. Od tego czasu zwierzęta z zoo w Gothenburgu są zamykane na noc – donosi portal thelocal.se.
Sprawcy, oczywiście, nie są znani.