Mieszkanka Warszawy udała się w podróż, a swoje mieszkanie zostawiła w opiece sąsiadowi. Ten w nim zamieszkał. Po powrocie okazało się, że straciła aż…
Do mieszkania zarządzanego czasowo przez sąsiada poszkodowanej przyszedł jego 24-letni kolega. W czasie wizyty splądrował szuflady i zabrał z nich wszystkie kosztowności. Było to możliwe, gdyż biżuteria była zgromadzona w jednej szafie.
Według kobiety miały one łączną wartość 100 tysięcy złotych, podczas, gdy chłopak sprzedał je jubilerowi za… 8 tysięcy złotych. Skradzione rzeczy to między innymi złote pierścionki, kolczyki, bransoletki i łańcuszki.
Podejrzany o kradzież jest już zatrzymany, usłyszał także zarzuty. Za przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Polska Policja