ARCHIWUM

Trzy rzeczy, które musisz ROBIĆ, by zachować wewnętrzną równowagę!

Nieustanna pogoń za sukcesem, lub choćby związaniem końca z końcem, stawiane przez szefostwo cele, brak czasu na cokolwiek – to wszystko może wytrącać z równowagi. Ale w dzisiejszych czytaniach Kościół słowami Jezusa Chrystusa, daje nam receptę na osiągnięcie wewnętrznego spokoju, wewnętrznej równowagi.

Dzisiejsza Ewangelia opowiada o takiej właśnie sytuacji. Uczniowie Jezusa wracają zmęczeni po pracy, opowiadają o tym, co im się przydarzyło, a On odsyła ich na odpoczynek. „Po swojej pracy apostołowie zebrali się u Jezusa i opowiedzieli Mu wszystko, co zdziałali i czego nauczali. A On rzekł do nich: Pójdźcie wy sami osobno na miejsce pustynne i wypocznijcie nieco. Tak wielu bowiem przychodziło i odchodziło, że nawet na posiłek nie mieli czasu. Odpłynęli więc łodzią na miejsce pustynne, osobno. Lecz widziano ich odpływających. Wielu zauważyło to i zbiegli się tam pieszo ze wszystkich miast, a nawet ich uprzedzili. Gdy Jezus wysiadł, ujrzał wielki tłum. Zlitował się nad nimi, byli bowiem jak owce nie mające pasterza. I zaczął ich nauczać” (Mk 6,30-34)

 

Te proste słowa uświadamiają nam, o czym nie możemy zapomnieć, jeśli chcemy zachować minimum równowagi.

 

  1. Samotność i milczenie. Każdy z nas potrzebuje ciszy. To w ciszy, w milczeniu przemawia do nas Bóg, to w milczeniu odpoczywamy, zanurzając się w Niewypowiedziane, i wreszcie to milczenie wycisza i oczyszcza naszą duszę. I nie chodzi o jakąś formę zanurzania się w nicość, ale o takie milczenie, które otwiera nas na Obecność Tego, który jest naszym Stwórcą (a to znaczy również Tym, który wciąż nas podtrzymuje w istnieniu), a co za tym idzie, który może być doświadczony w głębi nas. Ale dopiero, gdy się wyciszymy, wejdziemy w milczenie.
  2. Modlitwa. Milczenie nie jest i nie ma być celem samym w sobie, Wchodzimy w nie, by spotkać się z Bogiem, by Jemu ofiarować swoje życie, swoje problemy, swoje zmęczenie. Spotkanie z Bogiem, nawet jeśli – o czym często mówi papież Franciszek – kończy się zaśnięciem, jest zawsze owocne, zawsze kończy się, jeśli jest spotkaniem, uspokojeniem i pokojem serca.
  3. Znaleźć czas. Ale, aby mogło się to dokonać trzeba znaleźć na to czas, trzeba – jak to mówi dziś Jezus – udać się na miejsce pustynne i odpocząć”. I już słyszę te zapewnienia, że nie ma na to czasu, że nie sposób tego zrobić. Tyle, że to fałsz. Jeśli człowiek nie ma czasu, to po prostu musi go sobie wziąć. Wstać wcześniej, zrezygnować z czegoś, dokonać wyboru. Czas jest do zagospodarowania przez nas, a nie my do podporządkowania się czasowi. Jeśli chcemy zachować równowagę musimy mieć czas dla Boga. Inaczej wszystko na nic.

 

 

Te trzy elementy budują także nasze życie. Nie są jedynym jego elementem, ale bez niego, trudno mówić o prawdziwej równowadze. To między innym dlatego Kościół tak mocno przypomina o konieczności świętowania (a to oznacza także modlitwy i odpoczynku) niedzieli.

 

Tomasz P. Terlikowski

Źródło: MalyDziennik.pl

Komentarze

Zobacz także

Dziś mamy znaki końca świata! Oto one…

Redakcja malydziennik

Misiewicz będzie miał swój program

Redakcja malydziennik

Dlaczego Kościół katolicki świętuje Dzień Judaizmu?

Redakcja malydziennik
Ładuję....