Tragiczny karambol pod Szczecinem. Kierowca tira wjechał na autostradzie A6 w samochody osobowe przyczyniając się do śmierci sześciu osób, w tym trójki dzieci.
Do wypadku doszło wczoraj po godz. 13.00. pomiędzy węzłem Szczecin Kijewo a Szczecin Dąbie. Łącznie w zdarzeniu uczestniczyły 22 osoby z 7 pojazdów. Dwunastu udzielono pomocy na miejscu, a cztery przewieziono do szpitala.
Nie żyje 6 osób. Pięć z nich to pasażerowie jednego auta: mama, babcia i troje dzieci. Cała rodzina spłonęła w pojeździe. Szósta ofiara to mężczyzna, który kierował pojazdem na niemieckich numerach rejestracyjnych. Jeszcze nie ustalono jego tożsamości.
Za spowodowanie wypadku odpowie 35-letni kierowca samochodu ciężarowego, któremu grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności. Jak wynika z ustaleń policji, pomimo zakazów kierowca nie zwolnił na zwężeniu autostrady, przez co uderzył w jadące przed nim auto osobowe. Doszło do efektu domina. Pierwsze z uderzonych aut zaczęło się palić, potem pożar objął cztery kolejne.
Niedługo po karambolu doszło do wypadku na przeciwległym pasie, spowodowanym przez samochód osobowy. Kierowca – prawdopodobnie na widok płonących pojazdów na A6 – odruchowo się zatrzymał, nie ostrzegając o tym pojazdów jadących za nim. W wyniku tego zdarzenia zostały ranne kolejne 4 osoby.
W sprawie obu wypadków prowadzone są odrębne śledztwa.