W sobotę w Dąbrowie Górniczej doszło do tragedii. Pijany kierowca spowodował wypadek.
77-latek jechał swoim chevrolettem, gdy nagle z naprzeciwka uderzył w niego opel. Samochód prowadził pijany kierowca, który doznał urazu kręgosłupa i trafił do szpitala. Natomiast staruszek zginął na miejscu.
CZYTAJ TAKŻE: Nawet Kim Dzong Un w strachu! TA broń może zniszczyć Koreę
Policja ustaliła, że starszy mężczyzna, wyjeżdżając z bocznej, podporządkowanej drogi, zderzył się czołowo z jadącym główną ulicą 25-latkiem. Okazało się, że miał on 1,3 promila alkoholu w organizmie. Ponadto doznał urazu głowy i kręgosłupa, a także stracił czucie w dolnych partiach ciała.
Policja i prokuratura badają dokładnie przyczyny i okoliczności wypadku.