Byli gwiazdami rosyjskiego sportu. Ich życie przypominało bajkę. Byli piękni, znani, utytułowani. Mieli pieniądze, sławę i bardzo się kochali. Sielanka skończyła się gdy na lodowisku rozegrał się dramat. On umierał na oczach żony.
Jekatierina Gordiejewa i Siergiej Grińkow byli dwukrotnymi mistrzami olimpijskimi par w łyżwiarstwie figurowym. W niedzielę (20 listopada) przypada bowiem 21. rocznica śmieci Grińkowa, Łyżwiarz zmarł nagle, w wieku zaledwie 28 lat.
POCZĄTKI
Poznali się gdy on miał 15 lat, ona 11. Moskiewski sportowiec usłyszał od trenerów, że mają dla niego partnerkę – Gordiejewą. Jekatierina była podobno nieśmiała do tego stopnia, że podczas ewolucji na lodzie nie patrzyła w oczy młodzieńca. Kiedy jednak utalentowanej łyżwiarce zaproponowano zmianę partnera, to odmówiła. Byli najlepsi.
Po zdobyciu mistrzostwa olimpijskiego w Calgary w 1988 roku para zajęła się łyżwiarstwem zawodowym. Gordiejewa i Grińkow byli gwiazdami w wielu rewiach, m.in. słynnej "Stars on Ice" ("Gwiazdy na lodzie").
Z czasem zakochali się w sobie. Nie byli już tylko sportową parą. Po udanym występie na igrzyskach w Kanadzie ich miłość rozkwitła na dobre. Przejście na zawodowstwo i zmiana trenera sprawiły, że w końcu mieli więcej czasu dla siebie. W 1991 roku pobrali się, a dwa lata później na świat przyszła córeczka pary, której rodzice dali imię Daria.
Na igrzyskach olimpijskich w Lillehammer w 1994 roku wystartowali dzięki zmianie w przepisach. Międzynarodowa Unia Łyżwiarska zezwoliła bowiem na udział łyżwiarzom występującym w rewiach zawodowych. Program dowolny do "Księżycowej Sonaty" Beethovena zapewnił im zwycięstwo i drugie złoto olimpijskie w karierze.
Wszystko zakończyło się 20 listopada 1995 roku w Lake Placid (w stanie Nowy Jork). Podczas treningu on nagle zasłabł.
"Wszystko dobrze?" – spytała swojego małżonka łyżwiarka. "Tak, tylko w głowie mi się kręci" – odpowiedział.
Niedługo potem przewrócił się i stracił przytomność. Był pięciokrotnie reanimowany przez ratowników medycznych zanim wyjechał do szpitala. Niestety, sportowca nie udało się uratować. Zmarł w szpitalu na oczach swojej żony – opisywał dramat "New York Times".
Po przeprowadzeniu sekcji zwłok okazało się, że do śmierci sportowca doprowadził bezbolesny atak serca. Siergiej miał go doznać w ostatnich 24 godzinach życia.
Dwukrotny mistrz olimpijski został pochowany na cmentarzu Wagańkowskim w Moskwie.
– Umierają na skutek zatrzymania akcji serca ludzie młodzi i wysportowani, którzy są wszechstronnie przygotowani do ogromnego wysiłku. Gdzie szukać przyczyn takiego stanu? – pytały media po śmierci rosyjskiego łyżwiarza.
Gordiejewa w 2002 roku wyszła ponownie za mąż za mistrza olimpijskiego w łyżwiarstwie figurowym. Jej nowym partnerem jest Ilia Kulik, z którym ma córkę Jelizawietę. Obecnie wraz z rodziną mieszka w Newport Beach w Kalifornii.