Jaga i Kalia to prawdziwi szczęściarze. Rodzeństwo urodziło się ze zrośniętymi głowami i według wszelkiej statystyki powinno umrzeć dwa lata temu. Tak jednak się nie stało, a teraz mogą oczekiwać pierwszego spotkania twarzą w twarz.
Minęły już cztery dni od operacji, która miała miejsce w Indiach. Rozdzielono bliźnięta złączone ze sobą głowami. Jedno z nich otworzyło oczy. Dwuletni chłopiec odpowiada na pytania i wykonuje proste polecenia. Jaga wciąż jest podłączony pod respirator, jego brat nadal nie odzyskał świadomości.
Chłopcy urodzili się ze wspólnymi naczyniami krwionośnymi i tkankami mózgu. Operacja, która miała ich rozdzielić trwała 16 godzin. Zabieg prowadzony był przez 30 lekarzy w szpitalu państwowym w Delhi. Była to pierwsza tego typu operacja w Indiach.
"Stan obu chłopców jest stabilny, a lekarze są zadowoleni z postępów" – powiedział w rozmowie z BBC profesor Deepak Gupta, który brał udział w operacji. Jaga i Kalia byli rzadkim typem bliźniaków syjamskich – byli złączeni głowami. Taki przypadek zdarza się raz na trzy miliony urodzeń. Połowa z dzieci umiera w ciągu 24 godzin.