WYDARZENIA

To mordowanie idei okien życia

Właśnie cała Polska dowiedziała się, że pewna dziewczyna zostawiła swoje nowo narodzone dziecko w oknie życia w Ostrowie Wielkopolskim. Właśnie cała Polska dowiedziała się, że dziewczyna ma 17 lat, ukrywała ciążę, a jak tylko odniosła dziecko do okna życia, namierzyła ją policja.

O 5.30 jest jeszcze ciemno. Można przemknąć niezauważonym. Zostawienie dziecka w oknie życia zajmuje chwilę. Nikt nie zobaczy, nikt nie będzie widział. Nikt się nie dowie. Dlatego jeszcze pod osłoną nocy siedemnastolatka z Ostrowa zanosi swojego synka do okna życia.

 

Mogę sobie tylko wyobrazić, co czuje matka, która przez dziewięć miesięcy nosiła dziecko pod swoim sercem i wie, że nie będzie mogła sama go wychowywać. Na pewno kocha to dziecko i chce, żeby znalazło rodzinę, która także je pokocha. Dlatego dziecka nie porzuca na śmietniku, nie dusi zaraz po urodzeniu, tylko zanosi do okna życia. Okna, w którym to dziecko urodzi się jeszcze raz. Oczywiście nie dosłownie. Tam siostry zadbają by było mu ciepło, by nie był głodny i miał suchą pieluchę. Będą go nosić i przytulać. Bo cóż więcej noworodkowi jest potrzebne? Ciepło, czułość, poczucie bezpieczeństwa i pożywienie. Od sióstr opiekujących się oknami życia na pewno to wszystko dostanie. I bezpiecznie doczeka do adopcji. Ślad w sercu matki pozostanie, ale pozostanie też świadomość, że dała dziecku życie, a nie mu je odebrała. Siedemnastolatka z Ostrowa wykazała się ogromną dojrzałością. Nie wolno jej za to osądzać, ani tym bardziej potępiać.

 

I tak samo miało być z Błażejem (tak na imię dały chłopcu siostry opiekujące się oknem życia w Ostrowie Wielkopolskim). Miało, ale tak nie będzie, bo do akcji włączyli się policjanci, którzy jeszcze tego samego dnia namierzyli matkę dziecka. Jak twierdzą, dla jej bezpieczeństwa, bo poród najprawdopodobniej odbył się poza placówką medyczną, w związku z czym dziewczynie mogło grozić niebezpieczeństwo. I tak anonimowa matka chłopca z okna życia przestała być anonimowa. O tym, co zrobiła, dziś dyskutuje cała Polska. A przy okazji tej dyskusji grzebana jest idea okien życia. Miało być to miejsce, w którym mama zostawia dziecko anonimowo. Od teraz już nie jest. Miało to być miejsce, w których dziecko można pozostawić bez żadnych konsekwencji karnych – oby tak było w tym przypadku. Przeciwnicy okien życia zaraz tę sytuację wykorzystają do postulowania, by okna zlikwidować. Raz na zawsze, bo nie spełniają swojej funkcji i są nieskuteczne, a zostawionemu tam dziecku automatycznie odbierane jest prawo do poznania swoich rodziców (na co uwagę zwracał wielki przeciwnik idei okien życia, czyli Komitet Praw Dziecka ONZ).

 

Zgoda, okna życia odbierają taką możliwość, tylko pytanie jakie rozwiązanie mamy w zamian? Co państwo jest w stanie zaoferować kobiecie w skrajnie dramatycznej sytuacji, która nie może się tym dzieckiem opiekować? Co ma zrobić kobieta, która nie potrafi zostawić dziecka w szpitalu, bo boi się ocen, boi się, że ktoś może będzie krytykował jej wybór? Co ma zrobić kobieta, która nawet nie idzie do szpitala rodzić, bo boi się konsekwencji, a jednocześnie wie, że zostawienie dziecka gdziekolwiek i liczenie na to, że ktoś to dziecko znajdzie, jest skazywaniem tego dziecka na pewną śmierć. Czy wobec alternatywy porzucić dziecko lub oddać je do okna życia, gdzie dostanie szansę na lepsze życie, mamy wybierać rozwiązanie, które pozbawia dziecko życia? Przecież to brzmi absurdalnie. Tak samo jak absurdalnie brzmi w tej sytuacji teza, że gdyby mogła kobieta dokonać aborcji, to by okna życia potrzebne nie były. A właśnie, że są potrzebne, bo dla bardzo wielu kobiet aborcja rozwiązaniem nie jest. Kobiety te – choć same są w dramatycznej sytuacji – dziecka zabijać nie chcą.

 

Dlatego warto tej idei bronić. I nie ma znaczenia, że to nie jest idealne rozwiązanie. Zostawienie dziecka przez matkę nie jest i nigdy nie będzie rozwiązaniem idealnym, ale można dołożyć starań, by dziecko było zostawione w godnych warunkach, tam gdzie będzie miało opiekę, a nie czekało na pewną śmierć z głodu i wychłodzenia. Jeśli można w ten sposób uratować choć jedno życie, to jest to działanie potrzebne. Od 2006 roku, kiedy w Polsce otwarto pierwsze okno życia uratowano w ten sposób prawie 100 dzieci, cztery szkolne klasy. Oto odpowiedź, dlaczego tej idei mordować nie można.

 

Małgorzata Terlikowska

Źródło: Mały Dziennik

Komentarze

Zobacz także

ZWYRODNIALCY! Co za bestie skatowały niewinne dziecko?

Redakcja malydziennik

Celebryta Cristiano Ronaldo skazany na odsiadkę. Zobacz co zrobił

Redakcja malydziennik

Nieprawdopodobne! Ten noworodek… CHODZI [FILM]

Ładuję....