Dzieci w wieku od 4 do 12 lat są mile widziane na obozie dla osób transpłciowych. Rodzice korzystają z zaproszenia. Liczba uczestników w wieku przedszkolnym w tym roku się potroiła.
W obozie w El Cerrito w Kalifornii mogą przebywać przedszkolaki. I faktycznie nie brakuje tam maluchów z Los Angeles czy Waszyngtonu. Każdego dnia dzieci przychodzą na zajęcia i na wstępnie decydują, czy są chłopcem czy dziewczynką i w jaki sposób należy się danego dnia do nich zwracać. „Może to być „on”, może „ona”, a może kombinacja "on / ona". Zajęcia proponowane podczas obozu mają pomóc nawet małym dzieciom zmienić płeć.
Mama chłopca, który teraz jest dziewczynką, Molly Maxwell, opowiada: „ Dziś już moje dziecko nie ma oporów, by mówić: „jestem dziewczyną”, „jestem siostrą”, „jestem córką”, „jestem księżniczką”. Wcześniej tak nie potrafiło. Było zdezorientowane, a my razem z nim”.
Eksperci zajmujący się osobami transpłciowymi przywitali z radością fakt, że już przedszkolaki mogą brać udział w obozach dla osób transpłciowych: „Czasem ludzie pytają, czy te dzieci nie są na to za młode. A ja odpowiadam pytaniem: za młode na co? Za młode by wiedzieć, jaką mają pleć? Niektórzy ludzie poznają ją kiedy mają lat 30, inni kiedy mają lat trzy” – mówi Johanna Olson-Kennedy z The Center for Transyouth Health and Development at Children’s Hospital in Los Angeles.
Z roku na rok zwiększa się liczba dzieci, które chcą zmienić płeć.