Jerzy Owsiak przeszedł samego siebie. Przypomniał wypowiedź Krystyny Pawłowicz, która w 2014 roku mówiła, że Woodstock to "satanistyczny" festiwal. Teraz postanowił się za to odegrać. I przekazał posłance swoje życzenia.
Życzenia były obleśne i conajmniej bezczelne. Ale w sumie czego można podziewać się po twórcy festiwalu, który porównać można do Sodomy i Gomory.
Żeby więc zemścić się na Krystynie Pawłowicz za jej krytyczne komentarze pod adresem Woodstocku, Owsiak postanowił "błysnąć" żartem. Żartem conajmniej żenującym, szczególnie że adresowanym do kobiety.
Twórca Woodsrtocku zalecił Krystynie Pawłowicz, by ta… ”uprawiała seks". Ta czynność – jak przekonywał Owskaik – ma spowodować, że posłance "rozluźnią się nogi", plecy, "poczuje wiatr we włosach", więc "to i w głowie się poukłada".
Owsiak właśnie przekroczył dno!