WYDARZENIA

Terlikowska: Krew, krew i jeszcze raz krew. Oto oblicze dzisiejszego Halloween!

Jeden z redaktorów nurtu katolicyzmu otwartego oburzył się faktem, że pod koniec października katoliccy publicyści nie zajmują się ważnymi sprawami typu przemoc w grach komputerowych czy pornografia, a zamiast tego zawracają sobie i innym cztery litery dynią. Trudno nie komentować wtedy tego szaleństwa, bo i ten redaktor dobrze wie, że tu wcale o dynię nie chodzi.

Dynię zostawmy w spokoju. Ewentualnie przeróbmy na pyszną zupę krem czy jeszcze pyszniejsze muffinki dyniowe. Będzie zdrowo, radośnie i rodzinnie, kiedy cała familia włączy się w proces gotowania czy pieczenia. Bo w Halloween wcale nie o dynię chodzi. Dynia to jedynie pewien symbol i kiedy przyglądam się temu halloweenowemu szaleństwu, dostrzegam że wcale nie jest on najgroźniejszy. Mimo że w ciemności wydrążona i podświetlona dynia może wystraszyć co bardziej bojaźliwe osoby. 

 

Dużo groźniejsze jest co innego. Halloween jest po prostu obrzydliwe. Kiedy czytam, w jakie zabawy dzieci mogą się bawić na halloweenowych imprezach (np. w poszukiwanie robali czy krzyk rozpaczy), co mogą jeść (np. deser a la ludzki mózg czy pazury wiedźmy), to po prostu robi mi się niedobrze. A nie należę do osób bardzo wrażliwych. 

 

Niedobrze robi mi się także od strojów, w jakie można się w ten dzień przebrać. Internet jest pełen inspiracji. Wiedźmy, zombie i kościotrupy są już dawno passe. Teraz ma być krew, krew i jeszcze raz krew. Im więcej tym lepiej. I koniecznie wampirzy makijaż. Nie wierzycie? To na przykład zerknijcie na galerię przygotowaną przez dziennikarzy portalu tabloidu „Daily Mirror”. A tam propozycje przebieranek dla… kobiet w ciąży. Na jednym obrazku wampirza twarz, a z brzucha wystająca lalka symbolizująca dziecko, a wszystko wokół pomalowane na czerwono. Jak widać, wampiry lubują się w wyrywaniu dzieci z brzucha matki. Na kolejnym obrazku z ciążowego brzucha wystaje rekin. A jakże, w morzu. Krwi oczywiście. Na kolejnym nos bałwana Olafa z „Krainy lodu” wystający z brzucha i, bingo, ociekający krwią. Czy ktoś pomyślał, publikując w sieci takie obrazki (galeria została utworzona ze zdjęć zamieszczonych na twitterze). Mam wrażenie, że to halloweenowe szaleństwo niektórym jednak odebrało rozum. Wcale, a wcale to nie jest zabawne. 

 

I trudno się dziwić, że po takim spektaklu obrzydlistwa i przekraczania granic dobrego smaku dzieci mają koszmary, a egzorcystom przybywa pracy. Bo Halloween nie dość, że jest obrzydliwe estetycznie, to jeszcze jest niszczące duchowo. I nie są to wymysły starych zrzędliwych ciotek. 

 

I dlatego publicyści katolicy nie mogą w tej sprawie milczeć. Skoro walczymy z pornografią i przemocą w grach komputerowych i nie chcemy, by narażone na to były nasze dzieci, tak też walczymy z Halloween, które z roku na rok staje się coraz bardziej obrzydliwe i przekracza kolejne granice dobrego smaku. Bo Halloween to już nie tyko dzieciaki pukające do drzwi sąsiadów i krzyczące „psikus czy cukierek”, ale ogromny przemysł, mroczny, krwisty i demoniczny, który promuje kulturę śmierci.

Źródło: malydziennik.pl

Komentarze

Zobacz także

Gdyby głupota umiała fruwać… Zobacz jak się kończą głupie zabawy Hiszpanów!

Redakcja malydziennik

UWAGA! IMiGW ostrzega przed pogodowym armagedonem. Zobacz co się stanie!

Redakcja malydziennik

Matka trójki dzieci zamówiła PIZZĘ z tajną wiadomością! Pracownicy pizzerii natychmiast zareagowali!

Adam Gaafar
Ładuję....