Reprezentacja Polski fatalnie spisała się na mistrzostwach świata w Rosji. Najpierw pozwoliliśmy Senegalowi i Kolumbii z łatwością strzelać nam gole i zdobywać kolejne punkty, a potem nie zrobiliśmy nic, by utrudnić Japonii walkę o awans. Najlepszym podsumowaniem tego turnieju w naszym wykonaniu są ostatnie minuty spotkania z Azjatami, kiedy Polacy, aby przejąć piłkę i doprowadzić do zmiany, musieli zacząć… symulować kontuzję!
ZOBACZ:
@matiswiecicki mówił Titanic, ja mówię Benny Hill.#JPNPOL #Mundial18 #WorldCup pic.twitter.com/8Tyuvvkcup
— Krystek Rembieliński???????? (@rembielinski) 29 czerwca 2018
Pan redaktor @matiswiecicki wpadł na wspaniały pomysł – końcówka meczu Polska – Japonia z melodią z Titanica.
Voilà! pic.twitter.com/irvqPzqVcY
— Maciejo Szczęsny (@MaciejoSzczesny) 28 czerwca 2018