Prawie połowa zawodów (40 proc.) obecnych na dzisiejszym rynku pracy w ciągu najbliższych 25 lat zostanie zastąpiona przez maszyny – wynika z badań socjologów i ekonomistów z laboratorium DeLab Uniwersytetu Warszawskiego. Polacy nie są świadomi tych prognoz: aż 70 proc. z nich nie przewiduje zmiany zawodu i tylko co dziesiąty śledzi zmiany na rynku pracy.
Wysoce zagrożone są wszystkie zawody, które wymagają niskich lub średnich kwalifikacji związanych z rutynowym i powtarzalnym wykonywaniem poszczególnych czynności. Są to zawody związane przede wszystkim z prostą pracą biurową, ale również takie, które wiążą się z logistyką i transportem. Automatyzacji i cyfryzacji ulegnie też spora grupa zawodów związanych z przetwarzaniem i obróbką danych, przede wszystkim finansowych.
Najmniej narażone na wyparcie przez maszyny są takie zawody, które trudno ująć w algorytmy, czyli m.in. lekarz, terapeuta czy duchowny. O swoją posadę nie muszą się również martwić osoby wykonujące zawody, które polegają na wykorzystywaniu kreatywności, umiejętności tworzenia nowych idei oraz wchodzenia w relacje z innymi ludźmi.
Większość Polaków (83 proc.) zgadza się ze stwierdzeniem, że nowe technologie są kluczem do powodzenia na rynku pracy, z czego 88 proc. stanowią osoby w wieku 15-24 lata.
Wśród pracujących Polaków, 64 proc. zgodziło się ze stwierdzeniem, że w perspektywie trzydziestu lat maszyny/roboty będą wykonywały większość zadań, które obecnie w pracy wykonują ludzie. Blisko połowa pracujących Polaków (48 proc.) uważa, że w perspektywie dziesięciu lat nadal będzie pracować w tym samym zawodzie i wykonywać zadania podobne do tych, które wykonuje obecnie. Siedmiu na dziesięciu Polaków w ogóle nie przewiduje przebranżowienia.