Burmistrz tego miast zaskoczył wszystkich. Właśnie zaproponował, żeby osoby, które wejdą na główny plac miast z okrzykiem "Bóg jest wielki" po arabsku, zostały natychmiast zastrzelone.
Chodzi o włodarza Wenecji, Luigiego Brugnaro. Swoją propozycję motywuj doświadczeniami barcelońskimi. "Barcelona nie zapewniła swoim mieszkańcom bezpieczeństwa. My chcemy postąpić inaczej. Dlatego zapowiadam, że jeśli ktokolwiek wpadnie na plac świętego Marka albo jakiekolwiek inne miejsce w Wenecji z okrzykiem Allahu akbar! musi się liczyć z tym, że zostanie zastrzelony. Skoro tak bardzo chcą się spotkać z Allahem, to my im to ułatwimy" – powiedział Brugnaro.
"Allah akbar" to zawołanie używanie przez muzułmanów we wszystkich okolicznościach – jest to wyznanie wiary, a także część modlitwy, i wezwanie w codziennych sytuacjach. Z drugiej jednak strony, te słowa najczęściej są używane przed dokonaniem ataku samobójczego.
Burmistrz Wenecji przedstawił ten pomysł na spotkaniu włoskich polityków, na co jego odpowiednik z Florencji, Dario Nardelii, zaczął wykrzykiwać to właśnie hasło. Skrytykowany Nardelii, przeprosił za kpiny wobec poległych w Barcelonie. Natomiast to nie pierwszy kontrowersyjny pomysł Brugnaro – wcześniej nakazał wyeliminowanie ze szkół lektur kojarzących się z homoseksualizmem.
Idea wenecka to ciągle pomysł, ale kto wie, czy przypadkiem nie wejdzie w zastosowanie.