Lepiej późno niż wcale. Szef MSWiA chwali prezydenta Spotu za walkę wypowiedzianą klubom go-go. I zapowiada zero tolerancji dla przybytków rozpusty.
Prezydent Spotu wydał wojnę klubom go-go w zarządzanym przez niego mieście. Nie można bowiem bezkarnie tolerować łamania prawa: "nachalne zaczepki, absurdalnie wysokie rachunki, a my czujemy się bezradni i osamotnieni" – mówił prezydent Karnowski.
Do tej walki odniósł się w Radiu Zet minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak, doceniając, że Karnowski dopiero za rządów PiS-u wziął się za kluby: „Pewnie nie wierzył w swoich kolegów z PO, że takie problemy będą rozwiązywać” – mówił Błaszczak.
Błaszczak powiedział, że sprawę związaną z klubami go-go należy rozwiązać. – Duży wkład ze strony władz miast, poszczególnych miast, bo z całą pewnością jakaś część tych przybytków mieści się w budynkach, które są własnością miejską, a więc trzeba to skoordynować, oczywiście – zaznaczył.
– To jest sfera grzechu, na razie ją zostawmy. Dochodzi często do nadużyć, do przestępstw, zero tolerancji. Rzeczywiście zero tolerancji dla przestępstw. Zero tolerancji dla klubów go-go – powiedział.