Kolejna ofensywa ISIS w Iraku. Wyparcie muzułmańskich bojówek stworzy warunki do powrotu chrześcijan na ich tereny. Abp Bashar Warda ostrzega jednak i wzywa do pomocy.
"Chrześcijanie mogą po raz drugi stracić swoje wioski i miasta na Równinie Niniwy, jeśli nie pomożemy im powrócić do domu" – ostrzega abp Bashar Warda, chaldejski ordynariusz Irbilu. W jego diecezji zgromadziła się największa ilość uchodźców z Równiny Niniwy. "Tej chwili nie można przegapić. Uchodźcom trzeba pomóc w powrocie do swych domów" – podkreślił abp Warda.
„Jeśli nie podejmiemy działań, by nie tyko przekonać chrześcijan do powrotu, ale także zapewnić im niezbędne warunki życia, to kolejna wielka fala uchodźców opuści Irak. Rodziny powinny otrzymać pomoc, na jaką zasługują. Problem jednak w tym, że rządowi w Bagdadzie na tym nie zależy. Nie robi nic w tym kierunku, aby przekonać chrześcijan do pozostania, aby zapewnić im bezpieczeństwo. Trzeba sobie uświadomić, że nadal mamy do czynienia z marginalizacją chrześcijan i jazydów. Wszyscy mówią tylko o walce z Państwem Islamskim. Ale nie można przy tym zapominać o innych potrzebach naszego ludu”.
Abp Warda podaje także receptę na zażegnanie kryzysu uchodźczego – jest to pomoc migrantom, którzy zostali na Bliskim Wschodzie oraz naciski na rządy w tym regionie, aby respektowały prawa wszystkich obywateli.
Ordynariusz Irbilu podkreślił, że rozumie obawy przed napływem emigrantów – bardzo ciężko o ich pełną integrację. Ponadto pogróżki wysyłane przez ISIS w stronę Europy są według niego bardzo poważne