Kościół nadal przygotowuje nas do końca naszego świata. I robi wszystko, byśmy byli na niego gotowi.
Początek dzisiejszej Ewangelii jest niesamowity, bowiem przypomina, co jest początkiem Ewangelii Jezusa Chrystusa. „Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym. Jak jest napisane u proroka Izajasza: Oto Ja posyłam wysłańca mego przed Tobą; on przygotuje drogę Twoją. Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Jemu prostujcie ścieżki. Wystąpił Jan Chrzciciel na pustyni i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów. Ciągnęła do niego cała judzka kraina oraz wszyscy mieszkańcy Jerozolimy i przyjmowali od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając /przy tym/ swe grzechy.” – wskazuje ewangelista św. Marek. U początków głoszenia Dobrej Nowiny jest… głoszenie konieczności zejścia z drogi grzechu, jego wyznanie i uświadomienie.
Jan Chrzciciel wcale nie ucieka od mówienia prawdy o grzeszności, ani od wezwanie do nawrócenia. On to robi, i to jest początkiem spotkania z Jezusem. Jeśli nie jesteśmy świadomi grzechu, naszej własnej grzeszności, to w istocie Ewangelia Jezusa Chrystusa nie jest nam potrzebna. Zdrowi nie potrzebują lekarza, ci, co radzą sobie sami, i są zadowoleni ze swojego stanu moralnego, nie potrzebują wsparcia. Dlatego początkiem jest głoszenia Dobrej Nowiny jest właśnie wielkie wezwanie Jana Chrzciciela.
To ono, a potem przyjęcie Jezusa, ma nas przygotować do tego, o czym dziś traktuje II czytanie z Drugiego Listu św. Piotra. Ono uświadamia, że czekamy na Przyjście Pana, i że może On przyjść w każdym momencie. „Umiłowani, niech to jedno nie będzie dla was tajne, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione. Skoro to wszystko w ten sposób ulegnie zagładzie, to jakimi winniście być wy w świętym postępowaniu i pobożności, gdy oczekujecie i staracie się przyśpieszyć przyjście dnia Bożego, który sprawi, że niebo zapalone pójdzie na zagładę, a gwiazdy w ogniu się rozsypią. Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi, w których będzie mieszkała sprawiedliwość. Dlatego, umiłowani, oczekując tego, starajcie się, aby /On/ was zastał bez plamy i skazy – w pokoju” – wskazuje św. Piotr.
Tomasz P. Terlikowski