Ponad połowa wszystkich zakażonych wirusem HIV to homoseksualiści, a wśród nowych zakażonych 63 procent stanowią mężczyźni współżyjący z innymi mężczyznami. Takie dane podaje amerykańska Centers for Disease Control.
Znaczenie tych danych stanie się jedne, gdy uświadomimy sobie, że te dane dotyczą całej populacji, w której homoseksualiści stanowią zaledwie ok. 2 procent.
Dlaczego tak jest? Odpowiedź jest bardzo prosta. Przyczyną jest seks analny, który jest najbardziej ryzykowanym zachowaniem, jeśli chodzi o zakażenie się wirusem. Jakby tego było mało aż 18 procent homoseksualistów jest już zakażonych HIV, jedna trzecia z nich nie ma zaś tego świadomości, a to oznacza, że podejmuje nadal zachowania, które mogą prowadzić do zarażania kolejnych osób. Jeśli wziąć pod uwagę, że przeciętny homoseksualista ma wielu partnerów seksualnych, to staje się jasne, że… jest on typową ofiarą tej choroby. Nie inaczej kwestia wygląda w Wielkiej Brytanii. Tam również seks analny jest przyczyną ponad połowy zakażeń wirusem HIV.
Prezerwatywy, o czym przypominają badania z Tajlandii, nie są zaś pewną ochroną przed zakażeniem, bowiem specyfika seksu gejowskiego sprawia, iż często się one uszkadzają. Na podstawie tych badań stwierdzono, że nawet przy stuprocentowym stosowaniu prezerwatyw jeden na pięciu homoseksualistów zaraża się HIV w ciągu pięciu lat od pierwszego kontaktu analnego.
HIV/AIDS nie jest jedynym zagrożeniem, jakie dotknąć może homoseksualistów. Rak odbytu dotyka osoby homoseksualne 17 razie częściej niż heteroseksualistów.
