Polski rząd chroniąc kobiety, wprowadził recepty na silne środki hormonalne, nazywane "antykoncepcją awaryjną". To oczywiście nie podoba się ruchom feministycznym, które "ratunku" szukają u zachodnich organizacji aborcyjnych.
odebrał kobietom prawo do zakupu antykoncepcji awaryjnej bez recepty. Od 22 lipca będą musiały zdać się na łaskę lekarzy i farmaceutów. Tymczasem na ratunek przybywają Brytyjczycy. Drogeria sprzedająca tabletki 'dzień po’ obniżyła ich cenę o połowę.
Teraz pomoc feministom i zwolennikom aborcji oferuje brytyjska sieć drogerii, która wprowadziła promocję na "pigułkę po". "Superdrug (sieć drogerii – MT) obniżył koszt pigułki z 25 do 13,49 funtów. To odpowiedź na ruch prawicowego rządu Polski, który rozpoczyna 'kontrrewolucję seksualną’" – informują brytyjskie media.
Przypomnijmy, że prezydent AndrzejDuda podpisał nowelizację ustawy wprowadzającą recepty na silne preparaty hormonalne. Dokument zacznie obowiązywać w najbliższą sobotę, 22 lipca.