WYDARZENIA

Świeckie pogrzeby to jakiś koszmar!

Niestety w ostatnim czasie przyszło mi uczestniczyć w kilku świeckich pogrzebach. Piszę niestety przede wszystkim z powodu śmierci bliskich mi osób. Niestety także dlatego, że forma świeckich pogrzebów choć przeważnie wyszukana i bogata w rożnego rodzaju niespodzianki jest dla mnie nie do przyjęcia, gdyż do bólu z powodu śmierci dokłada jeszcze pustkę przyszłości i ograniczenie się tylko do pamięci żałobników. Na takich pogrzebach możemy doświadczyć wszelkiego rodzaju wspomnień okraszonych elementami wizualno dźwiękowymi, tak aby w miarę sugestywnie poczuć obecność już nieobecnych. Bardzo często można obejrzeć liczne fotografie z życia zmarłych wczuwając się w ich klimat przy dźwiękach Grechuty, Stinga, Republiki czy nawet The Doors. Wspomnienia, melancholia i ….nic dalej. Bogata przeszłość, tragiczna teraźniejszość ale pustka przyszłości, której brakuje. Takie uroczystości prowadzą panowie zwani mistrzami ceremonii, są merytorycznie bardzo dobrze przygotowani i często opowiadają szczegóły z życia zmarłych, które żałobników przenoszą w czas ich życia. Kiedyś ktoś z słuchających prowadzącego ceremonię zadał mi pytania, a ksiądz też tak się przygotowuje do każdego pogrzebu.

 

Odpowiedziałem, że nie, bo ja jestem zawsze dobrze przygotowany, gdyż mówię o Bogu, Jego miłości, ofierze i o tym co nam Bóg dał …o wieczności. Właśnie tego mi brakuje na świeckich pogrzebach i jest zrozumiałe, że tam tego nie ma skoro osoba zmarła w Boga nie wierzyła. Przebierając między palcami paciorkami różańca zadawałem sobie pytanie co ja tu robię, tu jest bez nadziei, a ja nie mogę wydobyć głosu aby jej dodać.

ks. Tomasz Kancelarczyk

Komentarze

Zobacz także

#germandeathcamps planuje kolejną trasę. Nie tylko po Europie!

Redakcja malydziennik

IMGW ostrzega: Nadchodzą kolejne BURZE i NAWAŁNICE!

Redakcja malydziennik

UWAGA! Wszystkie matki, kobiety w ciąży. Jeśli jakiś dentysta będzie Wam proponował czarne plomby, natychmiast zgłoście to policji! Jest już zakaz!

Ładuję....