Nie ma najmniejszych wątpliwości. Ateizm i agnostycyzm odchodzi w przeszłość. Odsetek ludzi, którzy deklarują się, jako nie uznający istnienia Boga, systematycznie spada i będzie spadał – wykazują badania opublikowane na łamach „Evolutionary Psychological Science”.
Z badań przeprowadzonych na czterech tysiącach studentów w Malezji i Stanach Zjednoczonych wynika całkowicie jednoznacznie, że im bardziej ktoś religijny, tym więcej ma dzieci, a im mniej tym mniej. I właśnie to jest główny powód, dla którego liczba ateistów i agnostyków systematycznie spada.
Uczeni wskazują przy tym, że główną przyczyną jest rozpowszechnienie, przez samych sekularystów, antykoncepcji i aborcji. „Ironią losu jest fakt, że efektywne metody kontroli urodzeń zostały wymyślone i rozpropagowane przez ateistów, i to te metody prowadzą do powolnego, ale systematycznego spadku liczny sekularystów w kolejnych pokoleniach” – podkreślają autorzy artykułu.
Z opisywanych przez nas badań Pew Research Forum wynika, że do roku 2050 liczba osób niewierzących w populacji światowej spadnie z 16 do 13 procent. A zatrzymanie rozwoju sekularyzmu dotyczyć będzie także społeczeństw zachodnich, które powoli wracać będą do religijności. Inna sprawa, że będzie to religijność islamska, a nie chrześcijańska.