Na ręce prezydenta USA Donalda Trumpa trafiła petycja wzywająca Departament Sprawiedliwości do uznania George’a Sorosa za terrorystę i skonfiskowania jego majątku – informuje "Gazeta Polska Codziennie". Czyżby lewacki magnat finansowy w końcu się doigrał?
Petycja trafiła do Białego Domu poprzez stronę We The People (My, naród), na której obywatele mogą składać wnioski do głowy państwa. Dokument w sprawie Sorosa wymaganą liczbę podpisów zebrał w dwa tygodnie!
Autorzy petycji stwierdzili, że George Soros podejmuje działania w celu destabilizacji amerykańskiego rządu i wznieca niepokoje społeczne.
"GPC" informuje,że liczne organizacje pozarządowe, występujące przeciwko prezydenturze Trumpa, są powiązane finansowo z Open Society, fundacją Sorosa. Jednak finansowanie takich organizacji, o ile działają w granicach prawa, nie jest nielegalne.
George Soros jest podejrzewany także o sponsorowanie lewackich bojówek z Antify oraz nakłaniania Afroamerykanów z Black Lives Matter, do wszczynania zamieszek i bójek. Dotąd jednak amerykańskie służby nie podjęły działań, które mają to udowodnić – czytamy w dzienniku.
Soros jest uznawany za jednego z czołowych sponsorów amerykańskiej lewicy. Obecnie jest o nim głośniej niż kiedykolwiek wcześniej. Jego nazwisko kojarzone jest ze skrajnie lewackimi ruchami, podejrzewa się go także o wpływanie na rządy różnych państw a także o współudział w wywołaniu ostatniego kryzysu migracyjnego w Europie.