Strzelanina w Las Vegas miała miejsce w niedzielę wieczorem czasu amerykańskiego. 64-letni Stephen Paddock otworzył ogień do bawiących się na festiwalu imprezowiczów. Zabił 59 osób, a ranił przeszło pół tysiąca.
We wtorkowy wieczór z kolei policja zatrzymała 62-letnią partnerkę Paddocka, Danley. Kobieta właśnie wróciła z Filipin. Bilet na wyspy został opłacony przez jej partnera, aby spotkała się z rodziną. Gdy już tam była, Paddock przesłał jej także pieniądze na kupno domu dla siebie i rodziny. "Byłam wdzięczna, ale zaniepokojona, że ta nieoczekiwana podróż i pieniądze były pewną formą zerwania ze mną" – podała w oświadczeniu przeczytanym przez jej prawnika.
"Niewiele ponad dwa tygodnie temu Stephen powiedział mi, że wyszukał tani bilet na Filipiny i że chciałby, żebym pojechała tam zobaczyć się z moją rodziną" – poinformowała Danley. Kobieta opisywała, że jest zrozpaczona powodu tego, co zrobił jej partner. Jednak nigdy nic jej nie powiedział, że coś takiego mogłoby się stać.
Stephen Paddock po strzelaninie, wiedząc, że zbliża się do niego policja, popełnił samobójstwo.