To już naprawdę przegięcie. W kalendarzu adwentowym przygotowanym przez sieć piekarni Greggs znalazł się obrazek, za umieszczenie którego firma teraz bardzo przeprasza.
Greggs to sieć piekarni oferująca szybkie przekąski typu kanapki, paszteciki czy kiełbaski zapiekane w cieście. Swoimi towarami firma postanowiła udekorować kalendarz. Pół biedy, że bułkę z parówką graficy wsadzili w rękę Mikołajowi, a na jego brodzie zostawili masę okruchów. Najgorsze jest to, co zrobili ze żłóbkiem.
Przed żłóbkiem, w którym powinien leżeć nowo narodzony Jezus, klęczą trzej królowie. Tyle że nie składają pokłonu Bogu, tylko… bułce z parówką. W żłóbku bowiem nie ma Jezusa, jest fast food.
Takie obrazki w kalendarzu adwentowym wywołały furię klientów. Dyrekcja piekarni przeprasza za obrazek i tłumaczy, że nie chciała w ten sposób nikogo obrazić.
Rzecznik firmy tłumaczył: "Bardzo nam przykro, że jeśli naruszyliśmy czyjeś uczucia religijne, to nigdy nie było naszą intencją."
Można te słowa traktować poważnie?