Kościół Świętej Trójcy w Kristianstad zmuszony został zatrudnić strażników, by zachować porządek w trakcie nabożeństw. Powód? Kierowani miłosierdziem chrześcijanie zaprosili do siebie muzułmańskich imigrantów.
Od tego czasu chrześcijanie obawiają się wejścia do tej świątyni. „Goście” nie tylko rozbijają butelki w trakcie nabożeństw, ale też masturbują się, a także załatwiają potrzeby fizjologiczne, zarówno wewnątrz, jak na zewnątrz kościoła. Zdarzało się im także wykrzykiwać muzułmańskie hasła, byle zakłócić liturgie chrześcijańskie.
Mieszkańcy Kristianstad zgłaszali nawet, że próbowano porywać dzieci w czasie chrztu.
Policja wydała już zgodę na zatrudnienie ochroniarzy, którzy będą zapewniać bezpieczeństwo wiernym. Obecnie są oni szkoleni w kwestii radzenia sobie z zagrożeniami i rozwiązywania konfliktów. I już teraz wiadomo, że będą mieli niemało pracy. Zarządzający kościołem Bengt Alvland opowiada mediom, że uchodźcy nie mają żadnych zahamowań. – Pewien człowiek masturbował się w trakcie nabożeństwa i nie przestał nawet, gdy policjantka prosiła go, aby przestał – opowiada.