Dziecko nie miało żadnych szans. Tuż po porodzie matka owinęła niemowlę w plastikową torbę i wyrzuciła przez okno wieżowca.
Policja aresztowała Tajlandkę 20-letnią Netchanok Nokyungtong. Kobieta przyznała się do zbrodni. Powiedziała, że była zrozpaczona, ponieważ na wieść o ciąży porzucił ją żonaty mężczyzna, z którym miała romans. Nokyungtong poinformował policję, że mężczyzna naciskał na nią, by dokonała aborcji.
Według policji, Nokyungtong kobieta urodziła dziecko w swoim mieszkaniu, po czym owinęła je w plastikową torbę i wyrzuciła go przez okno. Tłumaczyła, ze nie ma pieniędzy, by wychowywać dziecko.
Mężczyzna, który mieszka na czwartym piętrze budynku, około godziny 17 zobaczył jakąś spadającą paczkę. Zszedł na dół i dokonał makabrycznego odkrycia. Niezwłocznie powiadomił policję. Po przybyciu funkcjonariusze znaleźli martwe dziecko z nieodciętą pępowiną.
Pułkownik policji w Pattaya, Apichai Khemphet, mówił: „Panna Netchanok Nokyungtong urodziła w łazience, gdzie policjanci znaleźli ślady krwi. Powiedziała, że jest zszokowana i nie jest gotowa na poród. Ojciec dziecka jest żonaty, pochodzi z Korei Południowej. Kobieta przeżyła załamanie, ponieważ kochanek wrócił do swojej rodziny”. Tłumaczyła także, że nie ma pieniędzy, by wychowywać dziecko.
Khemphet dodał, że lokalna społeczność jest w szoku po tej „bardzo brutalnej zbrodni”. Matka jest obecnie w szpitalu. Potem trafi do policyjnego aresztu.
Źródło: LifeNews.com