ARCHIWUM

Saryusz-Wolski MASAKRUJE polską OPOZYCJĘ i LEWACKIE elity Europy. "Możliwa była albo otwarta konfrontacja albo porażka pod stołem"

Co robi dotychczasowy kandydat Polski na szefa Komisji Europejskiej? Tweetuje. Jasno przyznaje, że lepsza była otwarta konfrontacja, niż to, co by się stało, gdyby Szydło nie była na czele polskiego rządu

Europoseł, były członek PO i EPL jasno skomentował postawę Beaty Szydło w czasie szczytu KE.

 

Wobec niezgody rządu RP na poparcie nieformalnego lidera opozycji na szefa RE możliwa była albo otwarta konfrontacja albo porażka pod stołem

— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) 10 marca 2017

 

 Saryusz-Wolski skrytykował także postawę byłych partyjnych kolegów, którzy w czambuł potępiają wszystkie decyzje Rządu RP.

 

Od kiedy w demokracji grzechem jest kandydowanie w konkurencyjnych procedurach zaś cnotą uczestniczenie w nieprzezroczystych rozdaniach ?

— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) 10 marca 2017

 

Dobitnie wyjaśnił także funkcjonowanie funduszy europejskich. Zachodnie kraje (jak np. Francja) próbują wmówić, że Polska powinna być posłuszna jako właśnie duży beneficjent dotacji. Sprawa wygląda jednak zgoła inaczej.

 

"Fundusze UE to nie dobroczynność, a kompensata dla uboższych członków w zamian za otwarcie rynku, dla zamortyzowania szoków asymetrycznych. Nie [jest to] łaska, tylko opłata bogatszych za udział w Jednolitym Rynku, na rzecz biedniejszych, Norwegia płaci 90% składki za dostęp do Jedn.[olitego] Rynku. Fundusze wynikają z prawa UE, nie z solidarności,ta jest dobrowolna,z serca i rozumu, nie można jej wprowadzać siłą [tak jak] już próbowano (M.Schulz). Bez funduszy nie byłoby Jednolitego Rynku, biedniejsze kraje by nie otworzyły swych rynków, bez nich, zamkną swe rynki, [oznacza] to rozpad Jedn.Rynku. Wielkość funduszy dla danego kraju zależy od obiektywnych parametrów: ludność, PKB względem średniej UE, bezrobocie, nie polit.[ycznej] przychylności." – skomentował na Twitterze.

 

Ciekawą teorię co do Jacka Saryusza-Wolskiego, jeszcze przed elekcją D. Tuska, wysunął portal Politico. Brukselska redakcja zastanawiała się, czy nie jest to próba zmiany ministra spraw zagranicznych w Polsce. Byłby kolejnym z polityków, którzy zostawili europejską politykę dla spraw krajowych, jak chociażby Prezydent Andrzej Duda, który wcześniej był europosłem. Teoria jednak upadła po komentarzach Beaty Szydło i Jarosława Kaczyńskiego, jednoznacznie odcinających się od takich teorii. 

 

2,5 letnia kadencja Donalda Tuska wygasa 31 maja 2017 roku. Rada Europejska wybrała go na kolejną kadencję na okres od 1 czerwca 2017 r. do 30 listopada 2019 r. w czasie szczytu w Brukseli w dniach 9-10 marca 2017 roku. Polska wyraziła jednak sprzeciw i nie zgadza się z konkluzjami szczytu.

Źródło: Twitter

Komentarze

Zobacz także

I wszystko jasne! Wybór Donalda Tuska na kolejną kadencję nie jest polską racją stanu

Redakcja malydziennik

Tam słońce powoduje … tragiczne wypadki! Tym razem samochód wjechał w kobietę z wózkiem!

Redakcja malydziennik

Papież przypomina, że czasem trzeba znieważać parafian. «Niektórzy z was to plemię żmijowe i jest wśród was wielu cudzołożników»

Redakcja malydziennik
Ładuję....