Do incydentu doszło sobotniego wieczora – na przeciwko dworca głównego w Amsterdamie kierowca czarnego Peugeota ranił ośmioro ludzi.
Policja twierdzi, że nie był to zamach. Świadkowie mówią, że pojazd zaparkowany był pod zakazem. Policjanci skontrolowali kierowcę pod względem posiadania prawa jazdy, które miał. Wtedy zaczęło się najgorsze – kierowca odjechał, uderzając wielu ludzi, a następnie uderzył w murek naprzeciwko wejścia do metra.
Policjanci podejrzewają, że kierowca mógł być chory. Dwie osoby zostały ciężko ranne i zabrano je do szpitala, innym pomocy udzielono na miejscu. Dworzec jest już znów czynny.
Źródło: dutchnews.nl