Zawodowa surferka Bethany Hamilton to naprawdę niezwykła kobieta. Jako nastolatka została zaatakowana przez rekina, który odgryzł jej rękę. Kobieta się nie załamała, szybko wróciła do sportu i odnosi w nim sukcesy.
"Dzisiaj jestem wdzięczna, że żyję, oglądam się za siebie i niczego nie chciałabym zmieniać w moim życiu. Bóg może naprawdę przemienić ból w piękno, możemy przetrwać ciężki czas, bo po nim przyjdzie szczęśliwy dzień” – napisała.
Bethany i jej mąż Adam oczekują narodzin drugiego dziecka. "Adam i ja jesteśmy tak bardzo podekscytowani! Podobnie jak nasz syn Tobiasz, który codziennie całuje mój brzuch. Jesteśmy wdzięczni, że nasza rodzina się powiększy. To ogromna radość. Stawanie się rodzicami z Tobiaszem było tak piękną podróżą, kochamy radość, a także wyzwania, które wnosi do naszego życia, on z pewnością gotowy jest już na rodzeństwo” .
31 października 2003 roku Bethany Hamilton poszła wczesnym rankiem z przyjaciółką i jej rodziną posurfować przy plaży Tunnels Beach. Gdy leżała i odpoczywała na desce, zaatakował ją rekin (żarłacz tygrysi) i odgryzł lewe ramię. Straciła niemal 60% krwi. Po skomplikowanej operacji spędziła tydzień w szpitalu. Wypadek spowodował u niej początkowo traumę, z której jednak wyszła i postanowiła kontynuować treningi. Deska na której doszło do wypadku, została przekazana Muzeum Surfingu w Kalifornii.
Po zaledwie trzech miesiącach od wypadku, Bethany Hamilton powróciła do sportu. Do dziś Bethany bierze udział w zawodach surfingowych. W 2014 roku zajęła pierwsze miejsce w konkursie Surf 'n’ Sea Pipeline Women’s Pro, organizowanym w Stanach Zjednoczonych. W 2016 roku natomiast była trzecia podczas zawodów Fiji Women’s Pro, pokonując Nikki Van Dijk w ćwierćfinale mistrzostw.