W mieście Minster-on-Sea w hrabstwie Kent nasz rodak padł ofiarą rasistowskiego ataku. Polak pracujący w sklepie został zaatakowany przez agresywnego Brytyjczyka, który kazał mu wracać do swojego kraju i był gotów do bójki.
Do tego przykrego wydarzenia doszło 31 maja 2017 roku w sklepie przy ulicy The Broadway. Polski pracownik został zaatakowany przez brytyjskiego rasistę.
Anglik miał około 20 lat, zachowywał się agresywnie i używał rasistowskiego języka. Krzyczał, że do Polaka, że "ma wracać do swojego domu". Mężczyzna próbował sprowokować bójkę. Polak pozostał niewzruszony i nie zareagował na zaczepki.
Sprawa trafiła na policję, która rozpoczęła poszukiwania rasistowskiego agresora. Niestety, nie idą one zbyt sprawnie. Dopiero po miesiącu lokalne służby zamieściły zdjęcie sprawcy ataku nagrane przez kamery CCTV.
Angielskie brukowce, które podjudzały Brytyjczyków przeciw Polakom ponoszą odpowiedzialność moralną za tego typu ataki.