Za dziesięć lat, z powodu naszej głupoty, wszyscy będziemy muzułmanami – ostrzega emerytowany arcybiskup Pompejów Najświętszej Dziewicy Maryi Różańcowej Carlo Liberati.
Te słowa brzmią, jak smutne proroctwo. Ale warto się w nie wsłuchać. – Za dziesięć lat, z powodu naszej głupoty, wszyscy będziemy muzułmanami. Włochy i Europa żyją na sposób pogański, ustanawiają prawa przeciwne Bogu i propagują tradycje właściwe pogaństwu. Cały ten religijny i moralny dekadentyzm wspiera islam. Zanika wiara chrześcijańska. Kościół nie działa jak powinien, seminaria są puste. Jedyne, co jako tako się trzyma, to parafie. Wszystko to otwiera drogę dla islamu – mówił niezwykle ostro arcybiskup Pompejów.
– Poza tym oni mają dzieci, a my nie. Upadamy. Pomagamy przybyszom, a zapominamy o wielu ubogich i starych Włochach, którzy niekiedy wyjadają resztki z koszy na śmieci. Potrzebujemy polityki, która zajmie się Włochami, bezrobotnymi, młodzieżą. Dlatego protestuję – mówił arcybiskup. I dodawał, że nie może się pogodzić z faktem, że imigranci wyrzucają jedzenie, a potem spędzają godziny bawiąc się swoimi telefonami czy organizując zamieszki.
Arcybiskup ostro sprzeciwił się także rozbudowanej pomocy socjalnej dla imigrantów. Jego zdaniem przyzwyczaja ich ona do nic nie robienia i lenistwa, a także braku wdzięczności. Sam arcybiskup wspominał, że jego ojciec, który wyjechał do Australii, by on mógł studiować na własnej skórze doświadczył zarówno ubóstwa, jak i wdzięczności… Nigdy jednak nie chciał on nic za darmo.
Te słowa, nie tylko biskupi, ale także politycy powinni potraktować śmiertelnie poważnie. Arcybiskup zwyczajnie mówi, jak jest!