ARCHIWUM

Prezydent i wiceprezydent USA mają cojones. Krótko i na temat o śmierci Fidela Castro!

Po skandalicznych wypowiedziach europejskich polityków słowa prezydenta i wiceprezydenta-elekta Stanów Zjednoczonych są naprawdę ożywcze. Ktoś wreszcie powiedział prawdę o Fidelu Castro.

Odszedł brutalny dyktator, który przez prawie sześć dekad gnębił własny naród – oświadczył na wieść o śmierci Fidela Castro prezydent elekt USA Donald Trump. Obiecał, że jego administracja będzie wspierać Kubańczyków na drodze do dobrobytu i wolności.

 

"Dziedzictwo Castro to rozstrzeliwania ludzi, kradzieże, niewyobrażalne cierpienie, bieda i zaprzeczenie podstawowych praw człowieka" – napisał prezydent elekt w oświadczeniu opublikowanym w sobotę.

 

Podkreślił, że choć Kuba pozostaje totalitarną wyspą, to ma nadzieję, że śmierć Castro oznacza początek "odchodzenia od okropności, które trwały zbyt długo, ku przyszłości, w której wspaniali Kubańczycy wreszcie będą żyć w wolności na jaką zasługują".

 

W podobnym duchu wypowiedział się także wiceprezydent Mike Pence na swoim Twitterze. – Tyran Castro nie żyje. Świta nowa nadzieja. Będziemy wspierać uciskany naród Kuby w budowie wolnej i demokratycznej Kuby. Viva Cuba Libre!”.

 

Takich słów brakowało. Dobrze, że ktoś je wreszcie miał odwagę wypowiedzieć.

 

TPT/PAP/Twitter.com

Źródło:

Komentarze

Zobacz także

Metody Platformy: omamianie i okłamywanie Polaków. Andruszkiewicz: "PO tradycyjnie okłamuje Polaków, twierdząc teraz, że…

Redakcja malydziennik

"Wiem, że mierzycie wysoko" – dowiedz się, o co w kwietniu szczególnie modli się Franciszek! [WIDEO]

Redakcja malydziennik

Przerażająca relacja z rozmowy matki z dzieckiem uwięzionym w Rakkce: "mamo, tu nic nie ma, nie mamy jedzenia, wody, elektryczności, niczego"

Redakcja malydziennik
Ładuję....