„Bild Zeitung” opublikował dane potwierdzający opłakany stan Niemiec jeżeli chodzi o popełnianie przestępstw, a prym w tym zestawieniu wiedzie Berlin.
Berlin jest liderem tej niechlubnej statystyki od dwóch lat. Wskaźniki przestępczości utrzymują się na dwukrotnie wyższym poziomie od średniej krajowej. I roli nie gra tu rozmiar miasta, gdyż badanie przeprowadzone jest przy podziale przypadających przestępstw na 100 tys. obywateli.
W zeszłym roku w stolicy Niemiec zarejestrowano ponad 16 tys. przestępstw na 100 tys. mieszkańców. Biorąc pod uwagę cały Berlin oznacza to przeszło pół miliona przestępstw rocznie, a średnio każdego dnia – blisko półtora tysiąca.
Jest to najgorszy wynik w całym kraju. W tym samym czasie w otaczającym miasto landzie Brandenburgii odnotowano 7,5 tys. przestępstw rocznie na każde 100 tys. osób. Im bliżej centrum – tym niebezpieczniej.
Według danych „Bild Zeitung” najniebezpieczniej w Berlinie jest przy Alexanderplatz, czyli głównym centrum komunikacyjnym metropolii. Popularny Alex jest miejscem działalności handlarzy narkotyków, złodziei, a także różnych innych przestępców – wśród nich niestety dominują imigranci. Tylko z tego miejsca każdego dnia średnio zgłaszane jest 18 przestępstw.
W ubiegłym roku w najbardziej zdegenerowanej części miasta odnotowano ponad 580 pobić z uszkodzeniem ciała, 6 gwałtów, ponad 150 wulgarnych zachować, które miały podtekst seksualny, 3 razy molestowano nieletnich i raz próbowano dokonać zabójstwa.
W 2017 roku policja na Alexanderplatz przeprowadziła już kontrole 5980 podejrzanych osób, z tego 1660 otrzymało zakaz przebywania w tym miejscu.