Jedenaście osób zginęło, a około 70 ucierpiało w Moskwie na skutek gwałtownej wichury, która rozpętała się w poniedziałek po południu – podała agencja TASS. Jak przekazały media, ludzie zginęli pod padającymi drzewami i fragmentami zerwanych konstrukcji.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin napisał na swoim koncie na Twitterze, że na skutek wichury zginęło kilka osób, a ponad 40 zwróciło się po pomoc lekarską.
Wichura, która zerwała się w rejonie Moskwy wczesnym popołudniem, przyniosła silną ulewę. Wiatr wyrywał i łamał drzewa, zrywał dachy i szyldy i spowodował zakłócenia w ruchu metra i kolei podmiejskiej. Wystąpiły problemy w kursowaniu kolei dojazdowej na lotnisko Wnukowo. Jak podała TV Rossija 24, powalone drzewa utrudniły również wyjazd z podmoskiewskiej rezydencji premiera Dmitrija Miedwiediewa.
Niezależna „Nowaja Gazieta” podała informację o opóźnionych rejsach na moskiewskich lotniskach. Na kilku największych dworcach wstrzymano kursowanie pociągów.
Porywy wiatru sięgały 22 metrów na sekundę.