W trwającej batalii o fundusze norweskie najgłośniej wybrzmiewa głos, że Norwegia może dowolnie dystrybuować swoje pieniądze. Ten raport zadaje jednak kłam temu twierdzeniu. Pieniądze te nie są bowiem żadną daniną.
Fundusze norweskie to środki publiczne, podobnie jak fundusze europejskie, a nie danina. Polska uzyskuje je na podstawie umowy międzynarodowej, która gwarantuje, że nie jest to darowizna, a forma ekwiwalentu za konkretne korzyści, jakie uzyskują państwa europejskie dzięki możliwości swobodnego przepływu towarów, usług, osób i kapitału.
W latach 2013-2017 środkami w Polsce dysponowała Fundacja Batorego. Obecnie jednak raport na temat stronniczości i braku rzetelności przy dysponowaniu środkami przygotował Instytut Ordo Iuris. Ponadto zarzucono Fundacji faworyzowanie dużych ośrodków miejskich, fragmentaryczna i tendencyjna reinterpretacja pojęć dyskryminacji i wykluczenia oraz brak poszanowania dla polskiego porządku konstytucyjnego.
Pieniądze o jakie chodzi to 131.000.000 zł. Blisko połowa została przekazana walce z dyskryminacją i wykluczeniem, a jedynie 1% trafił do organizacji chrześcijańskich. Ponadto połowa projektów zorganizowana była w Warszawie i Krakowie, co dyskryminowało mniejsze miejscowości i biedniejsze regiony.
Ordo Iuris daje jasną propozycję: podział środków należy zdecentralizować i przekazać organom bez ideologicznych zapędów, które środki będą dzieliły po równo. Pełen raport do pobrania jest tu.