Luksusowe porsche w posiadaniu księdza to wrażliwy temat. A co, jeżeli samochód to najnowsze lamborghini, a właściciel to papież? W takie sytuacji sam Ojciec Święty wie co zrobić.
To nie żarty: Franciszek otrzymał naprawdę luksusowy samochód. Papieski Lamborghini Huracan to samochód jedyny w swoim rodzaju. I nie tylko z powodu właściciela. Producent przygotował wersją wyjątkową ze względu na wnętrze a także wygląd – biały model ozdobiony jest złotymi detalami.
Franciszek kluczyki do nowego papa mobile otrzymał w środę przed audiencją. Przekazała mu je dyrekcja włoskiego producenta samochodów Lamborghini. Huracan to jeden z najnowszych modeli firmy, a jak zapewniają marketingowcy jest on „jedyny w swoim rodzaju”.
Pod maską białego lamborghini znajduje się ponad 5-litrowy silnik, który ma moc ponad 600 KM. Maksymalna prędkość to aż 325 km/h. Z takimi osiągami Franciszek mógłby zmierzyć się z kierowcami Formuły 1. Na pewno nie poszaleje w Watykanie, gdzie na obszarze całego państwa obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.
Papież jednak nie nacieszy się długo samochodem, a także nie wykorzysta go do kolejnej wizyty duszpasterskiej. Wolą Ojca Świętego jest sprzedanie samochodu w aukcji charytatywnej. Uzyskane środki zostaną przekazane organizacjom Pomoc Kościołowi w Potrzebie, Wspólnoty Papieża Jana XXIII, GICAM oraz organizacji Przyjaciół dla Centralnej Afryki.
Dokładnie wiadomo na co przekażą pieniądze fundacje: przede wszystkim to pomoc chrześcijanom na Równinie Niniwy w Iraku. wsparcie dla kobiet, które padły ofiarą prostytucji i handlu niewolnikami oraz dla dwóch projektów pomocowych w Afryce. Widać, że niektórzy księża nie muszą radzić się przełożonych co do dóbr luksusowych.
#Lamborghini has donated a one-of-a-kind #HuracanRWD to Pope Francis @Pontifex, for it to be auctioned, with proceeds going to @acn_int. Read more: https://t.co/4ekzQcdfUe pic.twitter.com/VVkoVpsVdv
— Lamborghini (@Lamborghini) 15 listopada 2017