WYDARZENIA

"Patrzcie, jak polskie świnie giną – które przechowują Żydów" – bohaterska rodzina Ulmów została zamordowana przez Niemców 73 lata temu. Poznaj ich historię

Było to 24 marca 1944 roku. Jeszcze przed świtem Niemcy wpadli do domu Ulmów w Markowej. Oprócz małżeństwa z sześciorgiem dzieci, było tam także ośmioro żydów. Później w ich domu została odnaleziona Biblia z podkreślonymi tylko dwoma fragmentami – o miłości bliźniego i przypowieść o miłosiernym Samarytaninie.

Józef Ulma był postacią niezwykłą, znaną w okolicy za swoje nowatorskie podejście do uprawy roślin. Zajmował się jednak także hodowlą pszczół, a nawet jedwabników. Za pomysłowość otrzymał dyplomy na Powiatowej Wystawie Rolniczej w Przeworsku w 1933 roku. Udzielał się także w organizacjach katolickich i interesował się fotografią. Jego żoną została Wiktoria, 12 lat od niego młodsza. W krótkim czasie swojego małżeństwa (7 lat) urodziło im się sześcioro dzieci. Siódme było w drodze.

 

Prawdopodobnie już od 1942 roku rodzina Ulmów zaczęła pomagać żydom. Przygarnęli wtedy pod dach osiem osób – pięciu mężczyzn o nazwisku Szall, był to ojciec z synami, a także siostry Gołdę i Leę Goldman z małą córeczką.

 

Na Józefa i Wiktorię Ulmów doniósł uważany za Ukraińca Włodzimierz Leś, pracujący w granatowej policji mieszkaniec tej samej miejscowości. Zresztą on sam wcześniej pomagał rodzinie Szallów. Gdy sytuacja się zaogniła – przestał się nimi interesować. 24 marca 1944 roku pod ich dom w Markowej (obecne województwo podkarpackie) przyjechali Niemcy. Mieli ze sobą do pomocy granatową policję, składającą się także z Polaków – wykorzystani jednak zostali tylko do obstawy. Zbrodni własnoręcznie dokonali Niemcy.

 

Zgodnie z komendą dowodzącego por. Eilerta Diekena zamordowano ośmioro żydów, a następnie małżeństwo Ulmów. Wiktoria była wówczas w siódmym miesiącu ciąży. Na końcu zabito ich dzieci. Łącznie siedemnaścioro ludzi – za przynależność do Narodu Wybranego i za pomoc im.

 

Niemcy zostali przywiezieni na miejsce zbrodni furmankami. Woźnice zostali zmuszeni do oglądania zbrodni. Gdy rozstrzeliwano dzieci, zgermanizowany Czech na służbie niemieckiej, Joseph Kokott, krzyczał do nich: "Patrzcie, jak polskie świnie giną – które przechowują Żydów".

 

Pomimo prześladowań, pozostałe rodziny udzielające gościny żydom, pozwoliły im zostać do końca wojny.

 

Ulmowie odznaczeni są tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, a także Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Od 2003 roku trwa ich proces beatyfikacyjny. Prawdopodobnie błogosławionymi zostanie ogłoszona cała rodzina. Byłby to ewenement – nie zdarzyło się nigdy, żeby Kościół Katolicki beatyfikował całą rodzinę – zarówno małżonków, jak i dzieci. 

 

Od zeszłego roku historię Ulmów można poznawać dzięki muzeum otwartemu w ich rodzinnej miejscowości. 

 

Źródło: Mały Dziennik

Komentarze

Zobacz także

SZOK. Koszykarki lesbijki niszczą heteroseksualne koleżanki. Zawodniczka ujawnia kulisy homolobby

Redakcja malydziennik

„Myślałam, że go chronię” – szokujące wyznanie matki ukrywającej przed synem chorobę

Redakcja malydziennik

Przerażające, do czego oni są zdolni! Imigrant w Austrii zamordował 14-letnią siostrę, bo…

Redakcja malydziennik
Ładuję....