ARCHIWUM

Patriarcha Moskwy życzy Trumpowi „Bożej pomocy”, a Watykan prosi, „aby Pan go oświecał”

Wytrwałości, siły, Bożej pomocy i sukcesów w wypełnianiu odpowiedzialnej służby – życzył nowemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych patriarcha Moskwy i Wszechrusi Cyryl

 

Cyryl przekazał nowemu prezydentowi USA serdeczne pozdrowienia. – Wybór dokonany przez naród amerykański świadczy o wysokim zaufaniu, jakim został pan obdarzony przez ludzi, którzy wiążą z Panem nadzieję na rozwój kraju i zmiany w przestrzeni polityki wewnętrznej i zagranicznej – napisał patriarcha do Donalda Trumpa.

 

Zwierzchnik Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zaznaczył, że w ciągu wieloletniej działalności publicznej Trump zdobył bogate doświadczenie, które pomoże mu w podejmowaniu wyzwań związanych z życiem państwa i społeczeństwa, a także relacji z innymi krajami. – Współczesny świat stoi przed poważnymi problemami, w których rozwiązywaniu Stany Zjednoczone odgrywają poważną rolę. Przeciwstawić się ekstremizmowi i terroryzmowi, umocnić fundamentalne wartości moralne, leżące u podstaw praw i godności człowieka, można tylko razem – zaznaczył patriarcha Cyryl. Hierarcha wyraził także nadzieję, że historyczne relacje Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i Stanów Zjednoczonych (to właśnie Rosjanie założyli pierwsze prawosławne misje w USA) będą kontynuowane i rozwijane na korzyść „naszych narodów, zjednoczonych wspólną historią i chrześcijańskimi wartościami”.

 

Życzenia złożył nowemu prezydentowi także watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin, który wyraził nadzieję, że nowy amerykański przywódca będzie pracował na rzecz pokoju w świecie. – Przede wszystkim musimy przyjąć z szacunkiem wolę wyrażoną przez naród amerykański w tej próbie demokracji, bo jak mnie poinformowano, cechowała ją także duża frekwencja. A następnie przekażemy najlepsze życzenia nowemu prezydentowi, aby jego rząd mógł działać naprawdę owocnie. Zapewniamy także o naszej modlitwie, aby Pan go oświecał i wspierał w służbie przede wszystkim dla jego ojczyzny, ale także dla dobra i pokoju na świecie. Wierzę, że dzisiaj musimy pracować wszyscy nad tym, by zmienić sytuację światową, która jest stanem poważnego zranienia, głębokiego konfliktu – podkreślał kard. Parolin.

 

– Zobaczymy, jakie będą decyzje prezydenta. Zazwyczaj mówi się: inaczej jest się kandydatem, a inaczej prezydentem, kiedy bierze się odpowiedzialność. Jeśli chodzi o konkretne kwestie, zobaczymy jakie będą decyzje, na podstawie których będzie można dokonać oceny. Wydaje mi się, że na razie jest za wcześnie na osądy – dodał kard. Parolin.

Źródło: Interfax.ru/Radio Watykańskie

Komentarze

Zobacz także

To co dzieje się na polskich ulicach to nie żadna rewolucja, ale po prostu … kabaret!

Redakcja malydziennik

Francja popełnia samobójstwo z politycznej poprawności, ale kto wie, czy islamiści nie popełnili właśnie politycznego sepuku!

Redakcja malydziennik

Ponad połowa Polaków nie chce w Polsce uchodźców

Redakcja malydziennik
Ładuję....